Osiadanie nie jest chyba dla mnie.
Australia, opera, spełnienie marzenia.
Chciałam prawdziwego życia a nie zwiedzania. Więc studiuję te fale i szukam pracy.
I już mnie korci, żeby zajrzeć na seriale online. Zaraz, zaraz, tu nie Warszawa…!
Co ja robię?! No właśnie nie wiem.
Najpiękniejsze jest bycie w drodze.
Ale to jest łatwizna. Tak się wydaje, że ciężko jest rzucić pracę, jakieś marne oszczędności wyjąć ze skarpety, szumnie rzucić:
„rzucam to wszystko ! ”.
A najtrudniejsze jest życie codziennie.
Oparcie się pokusom. Nie poddanie się lenistwu i gnuśności. Uchwycenie tej energii podróży w dniu codziennym i przekucie jej w jakąś fajną aktywność, która nie będzie łażeniem po centrum handlowym i siedzeniem na kanapie przed TV.
Nie zachorować na nudę codzienności.
Muszę to wpisać na listę rzeczy, których chcę się nauczyć w trakcie tego roku.
Nie da się przeżyć życia autostopem na couchserfing’u.
3 komentarze
Nie zmieniajcie strony ja głosuje za tą jest fajna, Polecam Karolcia
tak to własnie jest dziecko. juz dawno madrzy ludzie zauważyli, ze w realizacji celów, spełnianiu marzeń, … nie najwazniejszym jest ich osiagnięcie, ale to jaka jest droga która ku nim zmierza. ale skoro juz wiesz co jest wazne to twoje/wasze szanse na ciekawszezwyczajneżycie rosna …
Cieszymy się, że fajnie i ciekawie spędzacie czas oby bezpiecznie i zdrowo. Pozdrówcie od nas kangury, słoniki, małpki. Pozdrawiamy was gołąbeczki serdecznie. Trzymajcie się odlotowo. Pozdrawiamy i przesyłamy buziaczki.