Zyjemy. Jestesmy w El Nido, czekamy na tajfun w pokoju z widokiem na burze ! Malo inteligetnie ale wrazenia gwarantowane. Zaraz wylacza prad, mozemy sie nie odzywac przez ok 3 dni. Nie martwcie sie wszystko jest ok, zapasy zrobione, adrenalina jest !
10 komentarzy
nie no teraz mamunia na pewno nie do stanie zawału…
właśnie! ale co tam przecież widok z okna i adrenalina ważniejsza! kto by się starą matką przejmował! ale nic to jeszcze kilka takich numerów i jak tajfun was nie zmoże sama dzieło zniszczenia waszych d…. dokończę!
Nie ma to jak dzieci w podrózy, prawda? Sciskam najmocnie „starą matkę’ i podróżników – matka chrzestna (dobrze pamiętam?) 🙂
kochane córeczki, co? co jedna to lepsza. ciekawe za kim takie wiercipiety. moja to jak nic po tobie ale E. ? bylo nie bylo jej matka chrzestna to oaza stabilności i spokoju, no nie. pozdrawiam
Pozdrawiam :)))
stara matka proszona o podpisywanie się a nie anonimowo mnie oczernia w internecie 🙂
nie oczernia, tylko sama prawde pisze – a kto by sie małpiszonie chciał do ciebie przyznać!
a chociażby ja – druga matka
Iguś, zawału prawie dostałam, jak siedząc w sobotę w gościach przy śniadaniu (w gościach był telewizor- swojego jak pamiętasz w domu nie posiadam) usłyszałam o tajfunie na Filipinach…:(:(:( ale mi napędziliście stracha, cholera!!!! cieszę się, że wszystko w porządku a na fotach buźki zadowolone, tak trzymać!!!!! buziaki, krk
dzieki, wszystko dobrze u nas, a reszte smutnych wiesci to juz sama z wiadomsoci lepiej od nas znasz, buziaki