Wspaniały dzień!
Z nowinek – ugryzła mnie dziś małpa (inna złapała mnie za cześć ciała, na której noszę górę od stroju kąpielowego… bez komentarza!). Niesamowite wrażenia i zdjęcia z Monkey Forest.
Doznania kulinarne w postaci puddingu z czarnego ryżu.
Dzień zakończyliśmy tradycyjnymi tańcami balijskimi.
Szczegółową relację obiecał Artur, który ostatnio obija się na blogu.
Z nowinek – ugryzła mnie dziś małpa (inna złapała mnie za cześć ciała, na której noszę górę od stroju kąpielowego… bez komentarza!). Niesamowite wrażenia i zdjęcia z Monkey Forest.
Doznania kulinarne w postaci puddingu z czarnego ryżu.
Dzień zakończyliśmy tradycyjnymi tańcami balijskimi.
Szczegółową relację obiecał Artur, który ostatnio obija się na blogu.
Arurze, czekamy 🙂
***
***
Monkey Forest
Poddaję się. Artur utknął na swoich przemyśleniach filipińskich więc wrzucam parę fotek z Małpiego Lasu. Enjoy 🙂
Małpy dostawały prawdziwie małpiego rozumu na widok bananów…
ja chcę BANANA!
No DAWAJ go!
ja też, ja też!
Kto myśli, że małpki są słodkie i niewinne ten nie widział małpy, której NIE dałeś banana…
Osobiście małpiaste człekokształtne dzielę na te, które mnie NIE ugryzły i… na te drugie 🙂
Zachowałam bezpieczny dystans |
Po dłuższych walkach nastąpiła zgoda |
Artur się zlitował i dał małpie banana 🙂 |
chyba jej smakowało |
bananów nigdy za dużo |
od tej pory najlepszy kumpel i przewodnik w jednym 😉 |
9 komentarzy
😀 cos cie nie polubili czlekoksztaltni przyjaciele 😀 😀 😀
dawaj zdjecia mala!
ps. malpa zyje? 😀
aaa i mam ci przekazac od chi, ze przyjacielem bialego czlowieka w azji jest… Jagermeister ;D
dziecko, no sama przyznaj – do grobu mnie wciagasz jak nic, w dodatku g ….p … i każesz sobie definiować określenia oczywiste. bo przecież włóczenie sie po świecie celem stanowienia strawy dla małp jest wg. ciebie rzecza normalną. a tak juz całkiem poważnie, bardzo pieknie że wrażenia niesamowite, czarny pudding przepyszny a tańce lokalsów jedyne w swoim rodzaju. ale moze byscie jednak bardziej ostrożni byli – takie niewinne nawet ugryzienia zwierzat mogą spowodować nieciekawe skutki. nie zapominajcie – szczepień obowiązkowych na wścieklizne i inne świństwa – to tam z pewnością nie robią! mama
No i widzę Synku, że Ci wlazła pierwsza istota na głowę – dosłownie i w przenośni, a tak poza tym, to już zakończ te przemyślenia, albo po prostu nie leń się i popracuj trochę na blogu!
spokojnie, mam tylko małego siniaczka 🙂 wczoraj mnie jakaś pszczoła za to ugryzła 🙂 ewidentnie chcą mnie wykurzyć z tego Bali 🙂
Jestem pod wrażeniem relacji z waszej podróży. Podziwiam za taką odwagę bo ja nie była bym taka odważna. Pozdrawiam i życzę dalszych udanych przeżyć aż boję się pomyśleć co będzie dalej. I tu niespodzianka to pisałam Ja Babcia Irena.
Babciu co za telepatia! Właśnie o Tobie myślałam i się zastanawiałam czy Andrzej Ci pokazał jakieś zdjęcia i że muszę do Niego napisać co u Ciebie słychać a tu niespodzianka! Babcia na blogu! To mi się podoba 🙂
napisz koniecznie więcej do mnie na blogu lub mail: kopczynska.iga@gmail.com.
Buziaki i pozdrowienia od Artura
No tak typowy samiec, jak tylko brak golizny, czy chociażby tańców brzucha, to nie ma na co patrzeć, od razu nuda i sen przychodzi.
Iguś nie przejmuj się, oni ( samce ) tak mają!
ojjj dobrze powiedziane, uśmiałam się :))) My kobiety i te nasze samce 🙂 Samo życie!
[…] Bali, Ubud 1, 2, 3, Gili Trawangan, Gili Meno, żółwie, Gili Air, Lombok, Sanur, Yogyakarta i wiele […]